Forum Bez Tabu Strona Główna


zakochany klaun :((

 
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum Bez Tabu Strona Główna -> Samotność...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zakochany klaun
Mniej niż zeroooo...



Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Skąd: koźle

PostWysłany: Wto 0:35, 08 Sty 2008    Temat postu: zakochany klaun :((

Zakochany klaun


ZAKOCHANY- wiadomo dlaczego „serce nie sługa”
KLAUN- dlatego że zawsze umiał ją rozbawić, poprawić jej humor jak była smutna.

I tak to sie zaczyna smutna historia zakochanego klauna...
Jak to w życiu bywa nie każdemu sie powodzi w miłości. Jemu właśnie nie udało znaleźć swojej miłości do czasu... Zacznijmy od początku:

Pewnego dnia wszedł na czata żeby z kimś pogadać ponieważ było mu bardzo smuto podpisał sie jako smutasek. Na początku nikt z nim nie chciał gadać, w końcu pewna osoba podpisana ANITU20 przyjęła jego zaproszenie i tak sie wszystko zaczęło... Po pewnym czasie poprosił o numer gg podała mu go z uśmiechem:). Pare dni pisali jeszcze ze sobą. Po kilku dniach spytał czy dała by mu numer komórki niedługo musiał czekać podała mu numer. Od tamtego czasu było coraz więcej rozmów pisania esków potrafili ze sobą rozmawiać przez wiele godzin bez przerwy, całymi nocami, w każdej wolnej chwili pisali ze sobą. W końcu postanowili sie spotkać no i sie spotkali. Było to w niedziele. Jechali na pierwszą randkę do lasu na spacer przy okazji poszukać 3 stawów, których nie znaleźli. Chłopak myślał że to pierwsza i ostatnia randka ale sie mylił było ich jeszcze dużo... Polubili sie wzajemnie, spędzali ze sobą prawie każdy wieczór czasem nawet każdy. Jeździli nad wodę całymi nocami mogli gadać o wszystkim śmiali sie wygłupiali robili sobie zdjęcia. Spotykali sie w barze w jej wiosce z jej koleżankami Agą i Beatą. Długo to trwało. W końcu chłopak sie zakochał, powiedział jej o tym ona sie tylko uśmiechnęła i nic nie powiedziała ale dalej było jak wcześniej. Chłopak był nieśmiały w stosunku do dziewczyn ale zdobył sie na odwagę i spytał sie jej czy nie chciała by z nim być... No cóż było by za dobrze gdyby sie zgodziła powiedziała że musi sie zastanowić i żeby dał jej czas do namysłu... Nie mógł nic innego zrobić jak sie zgodzić. Czekał i czekał nie raz jeszcze zadawał to pytanie ale odpowiedź ciągle była taka sama „musze sie zastanowić...” I tak było aż do pewnego dnia. Było to mniej więcej sierpnia. Kiedy ktoś mu napisał, że jego ukochana już ma kogoś i to dłuższy czas. Spoczątku nie chciał w to uwierzyć. Powiedział jej o tym na początku zaprzeczała, ale w końcu powiedziała prawde że ma chłopaka od 4 lat. Klaun sie załamał nie umiał tego zrozumieć dlaczego go okłamała przecież tak bardzo ją kochał. Troche to między nimi zepsuło przestał sie do niej odzywać ale na długo... Kiedy spytał czemu go okłamała odpowiedziała że: „za bardzo cie polubiłam... nie umiałam ci tego powiedzieć, nie raz chciałam ale nie potrafiłam...” W końcu go przeprosiła a on jej wybaczył bo przecież ją bardzo kochał. Powoli wracali do tego co było wcześniej, do tych spotkań, rozmów,pisania esów, ale już nie było tak jak na początku bo wiedział że nie jest sama ta myśl już mu nie pozwalała na to żeby ją przytulić. Tłumił smutek w sobie ale udawał że jest wszystko ok. Kiedy był z nią był wesoły zapominał o wszystkich problemach jakie mu życie stawiało na drodze, a kiedy tylko odjeżdżał od niej nie mógł przestać płakać, ciągle chodził smutny i przybity. W pewnym momencie już nie mógł tak dłużej... W ruch poszły żyletki, tabletki, alkohol, ale nic nie pomagało ból w sercu dalej zostawał. Jedyne co mu zostało to poprosić o to żeby zostali przyjaciółmi i tak sie też stało. Pocieszał ja jak była smutna pomagał jak tylko mógł przeważnie mu sie to udawało. Dalej sie spotykali chociaż już nie tak często. Pewnego dnia tak sobie pisali już nie pamiętam o czym napisała mu że chce skończyć ze swoim chłopakiem bo i tak więcej czasu spędza sama i z naszym klaunem niż ze swoim chłopakiem. Klaun sie ucieszył bo zobaczył iskierkę nadziei na to że może będą razem. I tak czekał i czekał aż w końcu zwątpił. Poznał pewną dziewczynę myślał że może przy niej zapomni o swojej ukochanej. Niestety to było trudniejsze niż myślał. Nie był z nią długo po miesiącu z nią zerwał ponieważ nie chciał jej ranić bo nadal kochał dziewczyne z czatu. W tym czasie kiedy był z tą dziewczyną mniej widywał sie z ukochaną. Parę razy ją tylko widział mniej już ze sobą pisali kontakt sie urwał. Gdy już skończył z tą dziewczyną chciał nadrobić to co stracił dalej spotykać sie z ukochaną. Powiedziała że nadrobią to co stracili przez ten czas ale już tego nie nadrobili. Spotykali sie pisali ze sobą ale mało. Nie odpisywała mu już tak często, nie odbierała telefonów od niego. Pewnego dnia klaun miał ważny egzamin... Spytał czy by z nim nie jechała z nim do towarzystwa zgodziła sie. Fajnie było bo znowu było tak jak dawniej po egzaminie jak wracali było zajebiście śpiewali śmiali sie jak by nic poza nimi nie istniało ale to było za piękne żeby mogło trwać dłużej... Jakiś czas później jej chłopak trafił do paki za głupotę. Powiedziała że ma go już dość i jak tylko wyjdzie z paki to z nim zrywa i to na dobre. Chłopak sie ucieszył w sercu bo zobaczył większą iskierkę nadziei chociaż nie powinien sie cieszyć z czyjegoś nieszczęścia. Jej chłopak wyszedł z paki ale ona z nim nie zerwała i znowu był przybity było to w tą sobotę. W niedziele był rano u jej koleżanki w barze ale jej nie było bo poszła z chłopakiem do kościoła, zasmuciło go to bardzo. Załamany wrócił do domu. Tego samego dnia wieczorem przyjechał znowu do baru po zeszyty bo rzucił szkołę a koleżanka zeszyty mu przepisywała bo sie nudziła i niestety spotkał tam swoją ukochaną i jej chłopaka. Ona jak go zobaczyła nawet sie nie przywitała zrobiło mu sie przykro jak nigdy dotąd. Był tam pare minut. Jego ukochana w końcu szła w jego strone myślał ze chce sie przywitać czy coś ale ona tylko przyszła i usiadła swojemu chłopakowi na kolanach a przecież z nim miała zerwać =(. chłopak wziął zeszyty i ze łzami w oczach wyszedł z baru jak tylko wsiadł do auta rozpłakał sie i odjechał jak wariat. Pojechał tam gdzie sie spotkali najczęściej na dębową nad wodę tam spędził całą noc ale już bez niej. Zostały mu tylko wspomnienia i gorzkie łzy. Płakał tam cała noc. I teraz każdą noc kiedy siedzi sam to myśli o niej i ciągle płacze bo nie wie co ma zrobić...

Narazie to tyle tej historii dalszy ciąg napisze przyszłość a autorem tego jest ŻYCIE!!!!!!


ZAKOCHANY KLAUN

Sad Crying or Very sad Cry


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum Bez Tabu Strona Główna -> Samotność... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Bright free theme by spleen stylerbb.net & programosy.pl
Regulamin